fot. Stan Barański

Wrzeszcz Dolny

 

Dolny Wrzeszcz nazywany także Wrzeszczem Wschodnim, „Wrzeszczem za torami” lub Nowym Wrzeszczem

Dolny Wrzeszcz po rewitalizacji stał się modną i popularną dzielnicą. Odnowiona ulica Wajdeloty przyciąga spacerowiczów. Okoliczne uliczki zabudowane w ostatnich latach XIX i pierwszych dekadach XX wieku tchną autentyzmem i atmosferą, którą niezmiennie najlepiej oddają słowa jej najsłynniejszego mieszkańca Güntera Grassa:

Wrzeszcz był tak duży i tak mały, że wszystko, co na tym świecie wydarza się lub mogłoby się wydarzyć, wydarzyło się też lub mogłoby się wydarzyć we Wrzeszczu.

Pamiętajmy jednak, że z zachwytem spoglądają dziś na Wrzeszcz najczęściej młodsze i średnie pokolenia, często wychowane na osiedlach z wielkiej płyty. Kilka dekad wcześniej zabudowa dzielnicy była krytykowana – i to ostro. Jan Kilarski w 1947 roku określił Wrzeszcz jako „nowotwór, który wyrósł przy drodze wiodącej z Gdańska do Oliwy”. Dzięki położeniu u stóp zalesionego pasma wzgórz oraz willowej zabudowie z ogrodami Górny Wrzeszcz krajobrazowo bronił się zawsze dużo lepiej niż jego Dolny sąsiad obarczony gęstą zabudową, w której mieszkali robotnicy, urzędnicy i drobni handlarze.

Zanim jednak Wrzeszcz stał się główną dzielnicą mieszkaniową Gdańska na jego obszarze znajdował się szereg osad i wsi. Ich powstanie i rozwój możliwy był dzięki wodzie, a dokładnie potokom spływającym z morenowych wzgórz. Woda jest nie tylko niezbędna do życia wszystkim organizmom żywym, ale też – jako podstawowe źródło energii, umożliwiające prace młynom, kuźniom, tartakom, foluszom i wielu innym zakładom pracy – przez wieki napędzała koło cywilizacyjnego postępu. Na terenie Dolnego Wrzeszcza znajdowały się dwie większe osady: Kuźniczki i Nowe Szkoty ulokowane nad potokiem Strzyży. Skromnymi pamiątkami po tym okresie wtopionymi w mocno przekształcony krajobraz jest dwór w Kuźniczkach (ul. Wajdeloty, il.1) oraz dwór i karczma w Nowych Szkotach (ul. Leczkowa, il. 2-3). Sama Strzyża, od średniowiecza cierpliwie pracująca dla okolicznych mieszkańców i właścicieli majątków, współcześnie została wpuszczona w betonowe koryto i częściowo ukryta w podziemnych tunelach. Na odcinkach odkrytych stanowi urokliwy i niepowtarzalny akcent (il.4). Niekiedy przypomina jednak o swojej niebezpiecznej naturze i w czasie ulewnych opadów zalewa źle zdrenowane obszary. W 2016 roku powódź zabiła we Wrzeszczu dwie osoby.

 

Klaudiusz Grabowski

 

Instytut Kultury Miejskiej
ul. Długi Targ 39/40
Gdańsk
www.ikm.gda.pl

Kontakt dla mediów:
martyna.gutowska@ikm.gda.pl
tel. 784 594 003

Instytut Kultury Miejskiej Miasto Gdańsk GGM
Narracje #12

narracje #12