Hiraki Sawa [Japonia]

Migration / Migracja

lokalizacja: ogród Szkolnego Schroniska Młodzieżowego, ul. Wałowa 21

Gdzie przyziemna rzeczywistość spotyka eteryczny lot, urodzony w Japonii, mieszkający w Londynie artysta, Hiraki Sawa, łączy nieskrępowaną dziecięcą wyobraźnię z halucynacyjnymi obserwacjami człowieka zamkniętego w domu. Jak antyczne zabawki i archaiczne technologie, które zamieszkują ciche pokoje w takich domach, tak jego praca przywołuje wczesną erę tworzenia obrazów. Wsłuchując się w książkowe opowieści, bajki i filmowe kreskówki z dawnych czasów (gdzie rysowane postaci przenikają się z żywymi aktorami), Sawa używa prostej video-animacji, by stworzyć senne pejzaże na granicy zniknięcia. Mówiąc dokładniej, artysta montuje swoje prace video w sposób podobny do stosowanej w fotografii superimpozycji – techniki używanej przy wytwarzaniu pierwszych efektów specjalnych. To podejście uzupełnia idea „tworzenia”, mówiąc słowami artysty, „obrazów video niczym konkretnych przedmiotów.” Sawa poddaje się brytyjskiemu upodobaniu (obserwowanemu w pracach Beatrix Potter i Lewisa Carrolla), by spokojne, domowe wnętrza traktować jak inkubatory dla surrealnych wydarzeń. Zamazując granice pomiędzy wewnętrznymi myślami i zewnętrznym środowiskiem, prace video Sawy uzyskują jakość mar sennych, „jakby”, mówiąc słowami krytyka, „na zwyczajny świat rzucony był czar.” Pojawiające się wcielenia, które wypełniają te czary – od modelu samolotu do migrujących zwierząt – są stale w ruchu odzwierciedlając odwieczne motywy: czasu, podróży, przemieszczenia i dyslokacji. W miarę jak przyglądamy się badawczo ich światu, te ludyczne duchy nie ustają w swoich rytuałach nie zauważając naszego wpatrywania się – bezwarunkowo akceptując naszą obecność w nawiedzonej ekologii Sawy.

Hostel na Wałowej to miejsce zdefiniowane przez ruch, przechodzące transformację od solidnej instytucji oświatowej do miejsca przejściowego wykorzystywanego przez podróżników przemierzających Europę. Konotacje tej niestałości zmieniły się w bez-narodowym świecie, gdzie wcześniejsze modele stabilności i miejsca ustąpiły krótkotrwałości, przypadkowości i pojęciu (niektórzy powiedzieliby potrzebie) nieokreślonej podróży. W 2003 roku, niedługo po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, Sawa doświadczył wszystkich tych odczuć w swoim małym londyńskim mieszkaniu: tęskniąc za domem zaczął wyobrażać sobie pielgrzymkę, która rozgrywa się w scenerii jego najbliższego otoczenia. W wizjach zrodzonych gdzieś pomiędzy klaustrofobią i agorafobią, Migracja wyobrażają procesję drobnych pasażerów przemierzających świat, kiedy nikt na nie nie patrzy. Kształt tej czarno-białej obsady ludzi i zwierząt zainspirowany został pracą jednego z pierwszych studentów ruchu i mediów – Eadweerda Muybridge’a – to właśnie jego fotograficzne studia nad ciałem i ruchem stały się pożywieniem dla animacji Sawy z 2001 roku. W tym nowym, domowym raju, naga kompania mężczyzn, kobiet i zwierząt Muybridge’a idzie powoli w jednym rzędzie poprzez najróżniejsze sprzęty domowe. Ponad umywalkami, parapetami, blatami, szafkami, idą z determinacją, ale bez jasnego planu – krytyk, Anna Zagola sugeruje, „Jeśli nie jesteśmy pewni celu podróży, ich rozważne, równe kroki mówią nam, że to jest podróż konieczności.”

Jako alegoria przejścia od życia do śmierci, migracja tej neo-biblijnej obsady skłania do wstrzymania się od konkluzji w taki sam sposób, w jaki sugeruje nieistnienie azylu. Przywołując uwarunkowania nomadyzmu i wygnania, kurator i krytyk, Alex Farquharson zauważa w „[tych figurach] nieustępliwą procesję, melancholijną i fatalistyczną atmosferę, sugestię niespokojnej globalnej kultury, która znajduje się w ciągłym ruchu”. Ruch powtarza się niczym zataczająca koła historia, a metaforyczna Migracja Sawy, dodaje Farquharson, jest „zarazem znakiem naszych przyśpieszonych czasów (zaznaczonych przez figurę samolotów) jak i czymś, co przywodzi na myśl archaizm pierwszych podróży ludzi poprzez kontynenty.” Duchy tych podróży – przeszłych, przyszłych i obecnych – rezonują poprzez podłogi tego hostelu: oddzwaniając poprzez mury, wirując w ogrodach i żyjąc w bramach, które trzymają ludzi jednocześnie w i poza. W tym miejscu, gdzie zarówno ludzie jak i zwierzęta mijają się, w swojej krótkotrwałej pauzie pomiędzy życiem i śmiercią, i nieskończonością, Sawa wskazuje ruch, który jest ludzkością.